Nie bez powodu mówi się, że najlepszą metodą nauki języka, szczególnie w kontekście swobodnej konwersacji, jest… używanie go. Oczywiście zasady gramatyki, składnia, słownictwo, to bardzo istotne podwaliny pod biegłą znajomość języka. Ale tak naprawdę, żeby mówić trzeba… mówić. Używać języka w rozmowach codziennych, oficjalnych, czytać, słuchać i oglądać np. po angielsku.
Poznać język od podszewki
Jak wiadomo nie zawsze i nie wszystko da się przełożyć, przetłumaczyć wprost, nie zawsze wystarcza doskonale opanowana gramatyka i leksyka. Wyobraźmy sobie obcokrajowca, który perfekcyjnie zna teorię, czyli polskie deklinacje, koniugacje, składnie itp. Ma w małym palcu słownictwo, a my zwrócimy się do niego „wstąpił do piekieł po drodze mu było”. Zapewne nie zrozumie kontekstu, poskłada pojedyncze słowa i przetłumaczy zdanie zupełnie niezrozumiałe i oderwane od tematu. A już na pewno nie wpadnie mu do głowy, że wypowiedź dotyczy osoby, która do celu dochodzi okrężną drogą. I taka właśnie jest idea tzw. idiomów, których używamy na co dzień, bez zastanawiania się nad tym, co oznaczają poszczególne komponenty takiej wypowiedzi.

Mam to na końcu języka, czyli co to są idiomy?
Idiomy to rodzaj związku frazeologicznego, który ma charakter stały. Co oznacza, że są nienaruszalne, zaś ich znaczenie jest umowne i nie wynika z zastosowanych słów. Mało tego dosłowne tłumaczenie idiomów może dać zdania niezbyt racjonalne, niezrozumiałe albo znaczeniowo odległe od przypisanego sensu. Na przykład „flaki z olejem” mogą dla obcokrajowca oznaczać co najwyżej niestrawne danie, a naprawdę symbolizują coś bardzo nudnego. Sformułowanie „ręka rękę myje” nie oznacza wzajemnej troski o higienę, ale wspólne, niekoniecznie uczciwe wspieranie się np. w interesach.
Idiomy to specyficzny obszar w kulturze i komunikacji, to takie wyrażenia językowe, które są charakterystyczne dla danego języka. Dlatego w procesie edukacji stanowią swoiste odstępstwo od reguł, coś czego trzeba się po prostu nauczyć, zapamiętać. Z drugiej strony pamiętajmy, że niektóre idiomy są przypisane do danego języka, inne funkcjonują w różnych kulturach. I tak np. analizując idiomy angielskie możemy znaleźć takie powiedzenia: „come hell or high water”, które od razu kojarzy się z naszym, „żeby się waliło i paliło”. Znaczeniowo mówi dokładnie to samo.
Mimo pewnych wspólnych sformułowań angielskie idiomy stanowią spore wyzwanie dla osób, które uczą się tego języka. Przed wszystkim z uwagi na fakt, że nie da się ich dokładnie przetłumaczyć. Przeszkodą w rozumieniu jest także nawiązywanie do „lokalnych” zwyczajów, fragmentów historii. Doskonałym przykładem może być idiom „as dead as a dodo” (dosłownie "martwy jak dodo"), odwołujący się do wymarcia ptaka dodo na Mauritiusie w XVII.
Sprawdzona metoda i językowe smaczki w strefie angielskiego
A zatem warto odpowiedzieć sobie na pytanie - jak się uczyć, żeby się nauczyć, szczególnie przy założeniu, że mamy mało czasu, napięty harmonogram dnia, chcemy szybko i naprawdę skutecznie opanować angielskie konwersacje? Dobrym sposobem jest na pewno wkroczenie do strefy angielskiego. Adres www.strefaangielskiego.pl jest jak najbardziej adekwatny do oferty, ponieważ mamy tu naprawdę angielski dla każdego. Dla małych i dużych, dla tych, którym czas pozwala na tradycyjne lekcje i dla zwolenników nauki w nielicznych wolnych chwilach, np. online. Jeśli dodamy do tego unikatową, autorską metodę Speak up, mamy gwarancję solidnych podstaw, oczekiwanych efektów i wreszcie swobodnej konwersacji. Nawet z najbardziej gorliwym amatorem lokalnych powiedzonek, idiomów angielskich czy kulturowych i historycznych nawiązań. Zwłaszcza, że strefa angielskiego to również wiele ciekawych tekstów, opracowań, które warto poczytać. Przybliżają bowiem kulturowe, lokalne akcenty, dając przy okazji sporo dobrych rad. Np. jak uczyć się angielskiego z filmów, jakie błędy popełniamy pisząc. Przybliżają język związany z polityką i prezentują idiomy angielskie związane z kolorami. Oczywiście nikt nie nauczy się języka czytając nawet najbardziej interesujące teksty, ale tę wiedzę można wykorzystać w czasie zajęć online i w realu. Poznanie zasad, ciekawostek, wyjątków czy też wspomnianych idiomów, ułatwi zrozumienie lektora i ubarwi rozmowy po angielsku z innymi uczestnikami zajęć. Spektrum tematów poruszanych w strefie angielskiego jest bardzo szerokie – od słownictwa związanego z rynkiem pracy czy wyborami prezydenckimi aż po najzabawniejsze idiomy angielskie, „kolorowe powiedzenia” w artykule dostępnym tutaj.
Nic więc dziwnego, że wśród osób uczących się strefie angielskiego nie brakuje tych, o których powiemy tru blue (wierny, lojalny), którzy bez wahania potwierdzą, że dzień w którym podjęli decyzję o nauce w strefie angielskiego to najprawdziwszy red-letter day (pamiętany, ponieważ zdarzyło się w nim coś bardzo dobrego).